Każdy symbol, w myśl Paula Tillicha, odsłania taki poziom rzeczywistości, o którym w sposób niesymboliczny nie można się adekwatnie wypowiadać.
Wielkanocna symbolika jest bardzo bogata. W przestrzeni liturgiczno-kościelnej można wyróżnić: paschał, figurę zmartwychwstałego Chrystusa, czerwoną stułę z krzyżem, obraz Jezusa miłosiernego. Są też symbole znane z wystaw sklepowych, które na pierwszy rzut oka nie mają wiele wspólnego z wiarą; co do końca nie jest prawdą, bo wiele z nich ma odniesienie biblijne i starochrześcijańskie. Niektóre z biegiem czasu zostały schrystianizowane w procesie inkulturacji.
Najbardziej biblijnym symbolem wielkanocnym jest baranek. Choć bardziej postrzegamy go jako cukrową, bądź maślaną postać wkładaną do koszyka ze święconką. Baranek wielkanocny wskazuje na baranka ofiarnego ze Starego Testamentu. Według Księgi Wyjścia w noc Paschy Izraelici oznaczyli domy krwią złożonego w ofierze baranka (Wj 12,5-7), której tradycja żydowska nadała wartość zbawczą, odwołując się do obrzędu zawarcia przymierza synajskiego. Baranek paschalny staje się symbolem przejścia z niewoli egipskiej do wolności. W Księdze Izajasza pojawia się proroctwo o baranku prowadzonym na zabicie: „Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich” (Iz 53,7). Baranek paschalny zapowiadał prawdziwego Baranka. Chrystus jest tym, który przez swoją ofiarę i krew przelaną na krzyżu ocala od śmierci, daje prawdziwą wolność i życie bez końca. W ewangelii Jan Chrzciciel nazwie Jezusa „Barankiem Bożym”. Paschalną interpretację podkreślają teksty Apokalipsy. Mesjasz przychodzi jako Baranek otwierający pieczęcie księgi. Jego opis w paradoksalny sposób ukazuje triumf życia nad śmiercią: zwyciężył, dlatego stoi wyprostowany; a był zabity (Ap 5,6). Baranek znalazł swoje uprzywilejowane miejsce w święconce, odniesieniem do tego symbolu są pokarmy mięsne. Zwyczaj święcenia baranka sięga VII wieku, w XIV wieku papież Urban V wprowadził ustawianie baranka na stole wielkanocnym, aby wierni ucztując, nie zapomnieli o najważniejszym przesłaniu tego święta.
Najbardziej charakterystycznym wielkanocnym symbolem jest jajko. We wszystkich kręgach kulturowych było symbolem nowego początku i rodzącego się życia. Etnolodzy podkreślają, że jajko jest symbolem uniwersalnym. Starożytni Rzymianie mówili: „omne vivum ex ovo” - wszelkie życie (pochodzi) z jaja. W judaizmie spożywanie jajka jest jednym z elementów świętowania Paschy. Podczas sederu, czyli żydowskiej wieczerzy gotowane na twardo jajko zanurza się w słonej wodzie. Ta żałobna czynność uobecnia dwukrotne zburzenie świątyni jerozolimskiej (w 586 r. p.n.e. i w 70 r. po Chr.). Zjedzone wtedy jajo ma przypominać, że dopiero odbudowa świątyni przywróci Izraelowi prawdziwą radość. Pierwsi chrześcijanie pochodzący z judaizmu, podczas własnej liturgii paschalnej spożywali więc jajka na znak ich łączności z resztą Izraela. Natomiast chrześcijanie pochodzenia pogańskiego, którzy nie mieli już tego odniesienia, widzieli w jajku symbol płodności, zdrowia i szczęścia. Sztuka pierwszych chrześcijan w jajku dostrzegała symbol grobu, który pękł, tak jak pęka skorupa jajka, aby mogło wyjść z niego nowe życie. Św. Augustyn porównywał do jajka nadzieję chrześcijańską: „Tak jak nadzieja nie jest jeszcze rzeczywistością, tak jajo nie jest jeszcze kurczęciem. Jest jajo, a nie ma jeszcze pisklęcia, trzeba na nie cierpliwie czekać”. Św. Jan Damasceński dopatrywał się analogii między budową jajka i kosmosu. Skorupkę kojarzył z niebem, wyścielającą ją błonę z nieboskłonem i obłokami, białko z wodami, żółtko z ziemią i minerałami. Ciekawe jest powiązanie jajka z osobą Marii Magdaleny. Według greckiego podania z X wieku zwyczaj malowania jajek zapoczątkowała Maria Magdalena. Według tradycji miała ona położyć koszyk z jajkami pod krzyżem Jezusa, a spływająca kroplami krew Chrystusa sprawiła, że stały się one czerwone. Jedna z legend głosi, że odwiedziła cesarza Tyberiusza, aby opowiedzieć o zmartwychwstaniu. Cesarz oczywiście nie uwierzył jej, drwił, że ożywienie zmarłego jest mniej więcej tak prawdopodobne jak to, że jajko, które trzyma w ręce, stanie się czerwone. I tak się stało – jajko zmieniło barwę. Inna jeszcze legenda przekazuje, że uradowana zmartwychwstaniem Magdalena pobiegła do domu i zobaczyła, że wszystkie jajka, jakie posiadała, zmieniły kolor na czerwony. Kiedy obdarowywała nimi apostołów, jajka zamieniły się w ptaki. Odczytano to, że po śmierci istnieje nowe życie. W Kościele prawosławnym kolor czerwony to do dziś tradycyjny kolor pisanki.
Jednym z najbardziej niezrozumiałych symboli wielkanocnych jest zajączek. Nie mylić z królikiem, który wg zoologów jest mniejszy, ma krótsze kończyny i nie tak długie uszy. Kiedy wgryzamy się w czekoladowe ucho zająca (tego znanej szwajcarskiej firmy), zastanawiamy się, co ta komercja ma w zasadzie wspólnego ze zmartwychwstaniem. Otóż nie do końca. Zając w wielu kulturach jest symbolem nieśmiertelności, wiosennego odradzania się przyrody. W rytach przedchrześcijańskich był symbolem płodności. Ponieważ jest zwierzęciem bardzo płochliwym, w starożytnej sztuce chrześcijańskiej zając wyobrażał uciekający czas i ulotność ludzkiego życia podążającego do wieczności. Św. Ambroży wskazał zająca jako symbol Zmartwychwstania Pańskiego, którego cechą charakterystyczną jest to, że zmienia kolor sierści w zależności od pory roku. Symbol zająca odnosi się także do chrześcijan, którzy niedawno przyjęli chrzest. Św. Augustyn porównywał nowo ochrzczonych do lękliwych i słabych zajęcy, chroniących się za skałą, którą jest Chrystus.